O prowadzeniu bloga myślałam już od dawna. Miał to być mój swoisty pamiętnik, te stare zapisane zeszyty ze szkolnych lat odpoczywają na strychu. Czekają na swoją chwilę wspomnień...
Dziś nadszedł ten moment, w którym pomogła mi moja córcia Anusia. Buziaczki jej za to .... cccmmmookkk - udało się własnoręcznie założyć bloga. Mój blog będzie w zasadzie o wszystkim po trochu. Będzie o marzeniach... o mojej rodzince... o moich pracach rękodzielniczych... o moim ogrodzie... o podróżach... o podbojach kulinarnych i takich tak prostych rzeczach dnia codziennego.
Zapraszam Was serdecznie;-)
Pozdrawiam ciepło
Aneta
Ja, Sopot 2011r. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz