Oj... długo nic nie pisałam... I wbrew pozorom wcale nie wciągnął mnie wir przedświątecznych przygotowań... Sama nie wiem gdzie ucieka mi ten czas. Praca, obowiązki domowe a wieczorem już nic się nie chce. Może to przemęczenie....
Czasu starczyło tylko na bombkowe karteczki. Powstały oczywiście z bazy ze Srcapińca.
Jedne w odcieniach naturalnych...
A inne z czerwonym akcentem...
Do miłego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz