Bardzo podobają mi się kwiatuszki Primy, lecz ich cena jest dla mnie trochę odstraszająca...
Ale przecież nie ma rzeczy niemożliwych :)
Spróbowałam wykonać swoje "Primowskie" kwiatuszki.
Wykonanie ich nie jest wcale skomplikowane, jednak wymaga trochę czasu...
A tak wyglądała moja praca:
1. Dwoma (różnej wielkości) dziurkaczami wyciełam kwiatuszki z papieru.
2. Nożyczkami lekko ponaciłam tworząc większe płatki.
3. Atomizerem z wodą popryskałam kwiatuszki.
4. Mokre scrapki zaczęłam formować - nadając im nieco "zmiętoszenia"
5. Płatek po płatku lekko "miętosiłam" je.
6. Tak wyglądały - wymęczone...
7. Nagrzewnicą przyspieszyłam ich schnięcie.
8. Na miękkiej macie formowałam końcowką ołówka płatki.
9. Teraz dodałam pręciki - nakuwając środek.
10. Ponakładałam warstwowo kwiatuszki.
11. Każde piętro kwiatowe podkleiłam klejem na gorąco.
12. I coś z tego wyszło...
Idąc za ciosem wyszperałam trochę bawełnianej koronki, guziczków i powstały koronkowe kwiatuszki.
Wiadomo nie jest to Prima - ale też cieszy:)