Choć żaden ze mnie cukiernik, to podjęłam się zadania wykonania tortu w stylu angielskim na ślub.
Tylko z małym wyjątkiem - jest to tort atrapa.
Będzie zachęcał do częstowania się w "kąciku" ze słodyczami.
Tort styropianowy wewnątrz a z wierzchu pokryty prawdziwą masą cukierniczą lukrową, aby do złudzenia przypominał prawdziwy.
Masę cukierniczą kupiłam gotową.
Nie wiem czy taka powinna być, ale była bardzo twarda. Ciężko było ją wyrobić. Do końca nie uzyskałam elastycznej i miękkiej masy.
Wiem, że powinnam mieć matę sylikonową i inny wałek - specjalny do masy cukierniczej lukrowej, ale nie sądzę, aby to miało wpłynąć znacząco na masę.
Próbowałam ją bardzo długo wyrabiać (a jestem uparta) i nie udało się.
Jedno jest pewne - praca cukiernika jest ciężka...
Masę cukierniczą kupiłam na Allegro a bazy styropianowe wyszperałam w Internecie.
Dwie części pokryłam białym lukrem a środkową część pokryłam lukrem w kolorze miodowym, który później popryskałam jadalnym sprayem w złotym kolorze.
Wszystkie części połączyłam ze sobą małym rusztowaniem z mocnego drucik florystycznego.
Oczywiście zapomniałam popryskać sprayem złotym środkową część przed złożeniem tortu w jedną całość. I zmuszona byłam obłożyć białe części folią.
A oto efekt już końcowy:
Myślę, że jak na pierwszy taki tort to wyszło całkiem nie źle.
Czy całość przyniesie efekt wow... - zobaczymy już jutro.